Z wybiegu do spożywczaka

Jakiś czas temu, przeglądając instagram podczas rytualnej porannej prasówki, natknęłam się na informację o tym, że jeden z najpopularniejszych polskich projektantów planuje współpracę ze znanym domem mody Biedronka, wprowadzając doń kolekcję kocyków. Akcja komunikowana jest jako działania charytatywne, we współpracy z Fundacją DKMS Polska, zajmującą się tworzeniem bazy dawców komórek macierzystych. Późniejsze dywagacje na temat tego, który projektant w jakim supermarkecie przyjąłby się najlepiej, stanowiły pyszną wymówkę do swawolnego wymieniania się w redakcji propozycjami przez dobre 15 minut. I zainspirowały mnie do próby ostatecznego rozlokowania polskiej mody w rozmaitych przybytkach oferujących strawę i produkty pierwszej potrzeby.

Wydało się, to właśnie panowie stali się inspiracją do tego zestawienia. I to zasadniczo jest jedyny powód, dla którego oczyma wyobraźni widzę stand z ubraniami Paprockiego i Brzozowskiego właśnie w Biedronce. Z drugiej strony, może właśnie nie ma się czego wstydzić - biorąc pod uwagę dotychczasową działalność sklepu (już kilkukrotnie w ofercie miał ubrania młodych polskich projektantów), pretenduje on na głównego patrona polskiej mody i to właśnie Biedronka może pod swoim szyldem zorganizować kolejny cykl pokazów w kraju 1001 fashion weeka.

Go big or go home. Obserwując ostatnie pokazy duetu Bohoboco bez wątpienia można stwierdzić, że chłopcy nie wybierają drogi po linii najmniejszego oporu. Lądują w Makro, bo jakie inne miejsce oferuje wielki wybór tego co najlepsze? W żadnym wypadku nie chodzi tu o skojarzeniem "tanio i w hurcie", chyba, że projektanci marki łapią jakąś specjalną okazję przy zatrudnianiu modelek, bo ostatnio na ich pokazach można podziwiać całkiem imponującą armię dziewczyn.

Baczyńska nie musi się martwić o prestiżową lokalizację. Tłumów nie ma, ale wpadają smakosze. To chyba wystarczające podsumowanie tej sytuacji.

Dyskont. Echa internetowej wymiany "oficjalnych stanowisk" członków zarządu spółki Zień i projektanta odbijają się w branży do dziś. Zień podobno "przywłaszczył" sobie swoje sukienki, które aktualnie są objęte kuszącą ofertą wyprzedażową. Teraz i ty możesz stać się szczęśliwą posiadaczką kreacji od najbardziej znanego polskiego projektanta!
PS. w związku z emigracją projektanta do Brazylii, bardziej pasowała by lokalizacja w mającej portugalski rodowód Biedronce, to miejsce jest niestety już zaklepane.

I tu wybór narzucił się sam. Joanna Klimas zdaje się, że już (na szczęście) porzuciła pomysł organizowania pokazów jako atrakcji wieczoru przeróżnych social-spendów, na rzecz kameralnych prezentacji w pracowni projektantki. Jednak kolaboracja Klimas x Plac Unii z okazji otwarcia centrum handlowego na długo pozostanie w mojej pamięci. A Supersam jest na -1.

Orzełki, powstańcy, polska scena undergroundowa i dresiarstwo - Robert Kupisz, może nieświadomie, ale ze swoich kolekcji czyni obrazek ewolucji społecznej Rzeczpospolitej. W Społem nigdy nie byłam, ale brzmi dość swojsko. Wspiera polską tradycję, tak jak Robert. Wędrujące po świecie na torsach fanów Kupisza orzełki to najlepszy patriotyczny produkt popkultury.

Nie ma w żadnej znanej mi polskiej duszy tyle włoskości, co w Ani. Podejrzewam, że gdyby była taka możliwość, Ania Kuczyńska przemyciłaby trochę Sycylii "z ziemi włoskiej do Polski". A kolekcje? Minimalistyczne i w prostej formie, idealnie wpasowałyby się pomiędzy drewniane półki ze smakołykami z południa.

Te wszystkie smakołyki, za którymi tęsknimy po powrocie z wojaży po odległych krajach. Projektant marki Blessus na pewno ma za czym tęsknić. Michael Hekmat (już samo nazwisko brzmi mocno światowo), BYWA. Mieszkał w Stanach, we Francji, we Włoszech, w Wielkiej Brytanii… Pracował z najlepszymi, wie, co zaimportować na rodzime podwórko.

Jest to całkiem prestiżowa lokalizacja i dobrze rokuje. Klimat targowiska jest aktualnie mocno w trendach, a Mirowska to nie byle jaki bazar. Przyjeżdza stołeczna hipsteriada na swoich pięknych rowerach i gustowne panie z designerskimi wózeczkami. I wszystko się zgadza.