Reklama
Współczesna praca biurowa tak naprawdę wydaje mi się czymś straszniejszym niż ta opisywana przez Marksa. Uszczelka jest jakaś namacalna, a słowa „faktura", „brifing" i „executive" nie są nawet zakorzenione w naszym rodzimym języku. Mało tego, jest spora szansa, że kiedy już udało ci się w pocie czoła dostać niesatysfakcjonującą pracę po to, żeby uzyskać potrzebne do dorosłego życia pieniądze, i jest to praca we współczesnej firmie, to z kąta wyjdzie prawicowy publicista, żeby wyzywać was od lemingów.Najbardziej ekscytującym punktem dnia jest pojawienie się Pana Kanapki
Reklama
Reklama