Odpowiednie przeprosiny są trudne. Oznaczają zrozumienie i wyjaśnienie – w wyczerpujących szczegółach – jak i dlaczego byłeś kompletnym dupkiem. Dlaczego, na przykład, wymyśliłeś, że najlepszym sposobem na protestowanie przeciwko islamskim ekstremistom jest bujanie się z ludźmi, którzy uważają, że patriotyzm oznacza nałożenie kaszkietu, wtargnięcie do meczetu i wręczanie osłupiałym muzułmanom antyadaptacyjnych ulotek.
Matthew Lester wie sporo o przeprosinach. Robi to już od ponad miesiąca, kiedy opuścił skrajnie prawicową uliczną drużynę Britain First i zaczął odwiedzać meczety oraz centra islamskie, aby naprawić te wszystkie dziwaczne, wojownicze zachowania swoich byłych kolegów. 9 listopada ogłosił na Twitterze: „Byłem nieświadomą cipą. Naprawianie zaczyna się teraz”.
Videos by VICE
Czytając tweet Matthew, pomyślałem, że byłoby interesujące zobaczyć, jak to godzenie się może wyglądać i ile może trwać. Więc towarzyszyłem mu do meczetu Crayford w Bexley, jednego z miejsc, które Britain First – dowodzone przez byłego radnego Brytyjskiej Partii Narodowej (BNP) Paula Goldinga – najechało w lipcu, domagając się od imamów usunięcia znaków wskazujących osobne wejścia dla mężczyzn i kobiet, mówiąc: „Gdy zaczniecie szanować kobiety, my zaczniemy szanować wasze meczety”.
Zapytałem 25-letniego Matthew, w jaki sposób związał się z tą grupą.
– Na początku tego roku zobaczyłem, że ci goście ściągają radykalnych kaznodziei, ekstremistów takich jak Anjem Choudary – wspomina. – Naprawdę pomyślałem, że ostro stawią czoła problemowi, więc się przyłączyłem. Ale gdy poznałem pozostałych członków i usłyszałem, co mówią, stało się oczywiste, że to rasiści. Były rozmowy o mniejszościach, które nie stanowią problemu tak długo, dopóki pozostają mniejszościami. Uczynili to sprawą rasową. Pomyślałem: „Co się dzieje?”. Wielu z nich ma obsesję na punkcie islamu. Widzą go jako religię ekstremistów i ta ideologia jest wszystkim, co dostrzegają. Ja też zostałem wciągnięty. Jak w każdym gangu dajesz się w to złapać. Ale nie brałem udziału w inwazjach i naprawdę nie byłem rasistą. Miałem przyjaciół muzułmanów w szkole. Zorientowałem się, że stałem się częścią czegoś nienawistnego i naprawdę wcale tego nie chciałem. Teraz zamierzam przeprosić i dowiedzieć się więcej, jak wygląda życie zwyczajnych muzułmanów.
Wchodząc do miejsca kultu w Crayford, Matthew został powitany przez Aza, jednego z młodych liderów meczetu. Zorganizowano krótką przemowę Matthew, przed tym jak imam poprowadził Jumu’ah (piątkowa modlitwa). Odrobinę zdenerwowany były skrajny prawicowy aktywista wstał i powiedział:
– Nie dajcie sobie wmówić, że Britain First reprezentuje opinię wszystkich Anglików. Jeżeli będziemy pracować razem, możemy pokonać Britain First. Oni są mniejszością. Dziękuję, że przyjęliście moje przeprosiny.
Po wystąpieniu Matthew dostał masę podziękowań i uścisków dłoni („Dobra robota, człowieku, to wymagało odwagi”), po czym usiadł nad filiżanką herbaty z Azem i imamem Hafizem. Rozmawiali o potrzebie osobnego pokoju modlitw dla kobiet („To po to, abyśmy nie byli rozpraszani” – wyjaśnił Az), podstawowych zasadach islamu i o tym, że ważne jest szanowanie ludzi innych wyznań. Matthew więcej słuchał, niż mówił.
– Jestem bardzo zadowolony, że przyjechałeś i powiedziałeś to, co powiedziałeś – stwierdził imam. – Doceniamy to. Czasem to ekstrema prowokują w nas reakcję, ale to nie jest reakcja większości ludzi gdziekolwiek. Uważaj na siebie i nie pakuj się w niebezpieczeństwo. To miejsce jest otwarte dla ciebie cały czas.
Po swoim doświadczeniu w Crayford Matthew pojechał odwiedzić Centralny Meczet w Brent, meczet we wschodnim Londynie i Masdżid Brick Lane Jamme. Starsi, którzy go witali, byli za każdym razem odrobinę speszeni, ale bardzo przyjaźni i szczęśliwi na wieść o jego zmianie poglądów.
– Oni wszyscy są miłymi ludźmi i byli bardzo wyluzowani w tej kwestii – powiedział Matthew po wszystkim. – Cały czas się uczę. Jak wtedy, gdy koleś w meczecie we wschodnim Londynie powiedział mi, że Anjem Choudary nie byłby tam mile widziany. Nie miałem o tym pojęcia. Wiedza to potęga. Chcę nadal to robić: siadać, rozmawiać i okazywać szacunek. Jesteśmy zróżnicowanym społeczeństwem, więc będziemy musieli uczyć się o sobie nawzajem i znaleźć kompromis.
Za każdym razem, gdy rozmawiałem z Matthew, mówił dużo o Britain First. Nadal otrzymuje mnóstwo obelg online i pozostaje pewny siebie, co do jego statusu uciekiniera z grupy:
– Jeśli zamieszczę teraz zdjęcie, wywołałbym reakcję, wydaje się to ich nakręcać – powiedział mi.
Zapytałem, jak bardzo motywuje go szczera ciekawość innych kultur, a jak bardzo wizyty w meczetach mają denerwować jego nowych wrogów z Britain First.
– Ja naprawdę chcę wyciągać ręce, poznawać nowych ludzi i zobaczyć, jak daleko mogę w tym zajść. Chciałbym odwiedzać synagogi, świątynie hinduistyczne i gurdwary – powiedział. – Ale rzecz w tym, że nie mogę zachować ciszy w temacie organizacji Britain First i tych okropnych rzeczy, które robią jej członkowie. Jeśli będę cicho, Paul Golding wygra.
Uwierzyłem mu. Nieważne, jak słabo byłeś poinformowany, decyzja o wyrzeczeniu się tych nienawistnych poglądów i aktywne otwarcie się na nowy sposób myślenia są godne podziwu, zwłaszcza gdy twoje dawne życie wyskakuje w skrzynce odbiorczej za każdym razem, gdy logujesz się na Facebooka.
Teraz przypuszczam, że pozostaje nam czekać i przekonać się, czy któryś z dawnych islamofobicznych kolegów Matthew będzie miał podobny, nagły moment oświecenia.