Tysiące Polaków i Polek protestowało wczoraj pod Sejmem przeciwko zakazowi aborcji. W tym samym czasie posłowie i posłanki debatowali nad trzema projektami ustaw – dwoma dotyczącymi aborcji i jednym dotyczącym in vitro. „Czarny Protest” zorganizowała partia Razem i inicjatywa „Ratujmy Kobiety”. Obok tłumu kobiet i mężczyzn ubranych na czarno protestowała również odgrodzona kordonem policji niewielka grupka przeciwników aborcji. Dało się zauważyć ich sztandar, na którym widniał napis: „Tradycja, Rodzina, Własność”
Oba projekty dotykające spraw aborcji są inicjatywami obywatelskimi. Pierwsza z nich to „Stop Aborcji” – proponująca całkowity zakaz aborcji i jej penalizację – zebrała ponad 400 tysięcy podpisów. Druga to „Ratujmy Kobiety” – ustawa liberalizująca aborcję i zezwalająca na nią na żądanie do 12 tygodnia ciąży, proponuje również edukację seksualną i kompleksową opiekę prenatalną – zebrała ponad 200 tysięcy głosów. Trzeci projekt to inicjatywa kilkunastu posłów i posłanek, głównie z partii Kukiz’15 proponująca znaczące restrykcje w kwestii in vitro.
Videos by VICE
Ponieważ większość w Sejmie mają partie o poglądach konserwatywnych, przeciwne aborcji, w piątek rano większość zagłosowała za przyjęciem projektu „Stop Aborcji” do kolejnego czytania – w tym wszyscy członkowie i członkinie PiS-u. Dalej przeszedł również projekt dotyczący in vitro. Z niewystarczającą ilością głosów ze strony opozycji projekt „Ratujmy Kobiety” został odrzucony.
„Chcemy kochać, nie umierać!” – było jednym z haseł, które skandował zebrany tłum.
Dzisiejsze głosowanie było kolejnym krokiem do ograniczenia i tak już wyjątkowo konserwatywnego prawa aborcyjnego w Polsce. Jednego z najbardziej restrykcyjnych w Unii Europejskiej. Przybliża ono Polskę do krajów takich jak Salwador, gdzie prawo antyaborcyjne jest wyjątkowo surowe. Kolejny protest przeciwko zakazowi aborcji planowany jest na 1 października.