Na pewno też zdarza się wam w zimne wieczory wybrać kanapową nudę, zamiast wyjście ze znajomymi w weekend na koncert albo imprezkę. Ta „nuda” jednak, do której nasze multizadaniowe pokolenie nie jest przyzwyczajone, daje jednak wiele możliwości. Na przykład daje chwilę, by zostać z samym sobą i posłuchać dobrej muzyki. W tym momencie do gry wchodzi projekt kultowego producenta bletek OCB – Paper Sessions, czyli 12 występów na żywo muzyków różnych gatunków, którzy zostali nagrani podczas intymnych sesji w studiu. Każdy z artystów albo zespołów pojawia się w czarno-białym wideo, grając od pop-rocka przez soul, elektronikę, hip-hop aż po folk czy jazz.
Ta różnorodność spięta jest nie tylko kluczem wizualnym, ale też nadrzędnym celem – pozwala otworzyć się na nowe dźwięki i eksperymentować z brzmieniem, którego jeszcze nie znacie. Jak dobry serial całość ma 12 odcinków, których binge listening dostarcza całego spektrum emocji i odczuć. Na razie pojawiło się 9.
Videos by VICE
Muzyczne uderzenie przed początkiem wiosny
Każdego miesiąca kanał jutubowy projektu wzbogacał się o jednego wykonawcę. Serię otworzyła w marcu Bad Gyal, która stała się znana w Hiszpanii po świetnym coverze Work Rihanny. Od tamtej pory jej kariera nabrała rozpędu, a magazyny takie jak i-D czy Pitchfork nazwały ją „rodzącą się królową hiszpańskiej sceny rapu”.
W zupełnie inne rejony muzyczne przeniosą was kolejni wykonawcy. Kwietniowy występ The Drums to brzmienia od rocku do folk-popu, a ich twórczość porównywalna jest z Joy Division czy The Smiths. Po nich pałeczkę przejęła Kadhja Bonet ze swoim kojącym, głębokim głosem i muzyką przepełnioną gitarowym brzmieniem.
Kawałki na leniwe i gorące noce
W czerwcu w projekcie wzięli udział Lambchop, jedna z kultowych amerykańskich grup lat 90. Ich muzyka łączy w sobie tyle gatunków i tak różnych nastrojów, że trudno jest zliczyć – od country, przez soul po jazz i awangardowy noise. Wpłynęli na niezliczoną ilość kapel, ale w czasie swojego występu podczas OCB Paper Sessions pokazali swoje łagodne wydanie, koncentrując się na country z soulowym zacięciem.
Przyporządkowanie artystów do konkretnych miesięcy pozwoli wam usłyszeć muzyczne wyobrażenie każdej pory roku w innym wykonaniu. Przeskok pomiędzy czerwcowym występem Lambchop, a lipcowym Mammal Hands jest olbrzymi – ich jazzowe brzmienie idealnie pasuje do pierwszych upalnych dni lata. Saksofonista Jordan Smart, wraz z pianistą Nickiem Smartem i Jessem Barrettem na perkusji, przeniosą was do pełnej życia i bardzo ulotnej krainy, gdzie słońce nigdy nie znika za horyzontem. Ich energetyczne i radosne kompozycje przypomną wam wypady ze znajomymi za miasto albo na festiwale.
W sierpniowym livestreamie możecie usłyszeć o wiele mniej jazzowe, ale równie pasujące do lata, gitarowe brzmienie i silny wokal Mariki Hackman. W liceum grała wspólnie z Carą Delevingne, potem studiowała sztukę, ale ostatecznie wybrała muzykę. Sama pisze teksty, na gitarze nauczyła się grać w wieku 13 lat. Jest w niej buntownicza, rock and rollowa energia i pewność siebie, która nie pozwala oderwać od niej wzroku.
Dźwięki nadchodzących chłodnych dni
Wrześniowe rozdanie Paper Sessions należało do Kitty, Daisy & Lewis, wykręconego składu z londyńskiego Camden City. Blues, R&B, SKA czy country w ich wydaniu dostają rock and rollowego kopa. Pięć razy grali na najbardziej kolorowej imprezie na ziemi – Bestivalu. Trzy razy pojawili się też w Glanstonbury. Ich rockowe brzmienie idealnie dopełnia się z muzyką Caroline Rose, która pojawia się jako kolejna artystka projektu OCB. Lekkie elektroniczne brzmienie w tle od razu budzi skojarzenie z Metronomy, ale Caroline ma tak naprawdę silne amerykańskie indie popowe korzenie. Jej cechą rozpoznawczą są zabawne, przewrotne teksty i lekkie podejście do rzeczywistości. Dobre na październikowe załamanie pogodowe i konieczność powrotu po lecie do smutnej, zapracowanej rzeczywistości.
O wiele mocniejszych, punkowych brzmień dostarczy wam zbuntowana ekipa Mourn, grająca listopadowy livestream. Pochodzą z Barcelony, a odwołują się do tradycji legendarnych Throwing Muses, dokonań Patti Smith, ale też post-rocka z połowy lat 90. Przekuwają swoją frustrację i złość na silną, przeszywającą muzykę.
Ta playlista nie jest jeszcze pełna, bo znamy dopiero 9 z 12 zaproszonych do projektu artystów. Jednak już ta ekipa zapowiada muzyczną podróż, która pozwoli wam odkryć zupełnie nowe lądy. Wiemy też, że grudniowym prezentem muzycznym będzie występ Josha Rousha, zgodnie z zapowiedziami, które możecie zobaczyć na Instagramie OCB Paper Sessions. Na razie jednak spokojnie schowajcie się pod kołdrą i odpalcie sobie dotychczasowe sesje, żeby odpłynąć do innego, bardziej przyjaznego świata.
Ten materiał powstał we współpracy z marką produkującą bletki OCB. Więcej informacji o projekcie możecie znaleźć na jego oficjalnej stronie. Możecie też zobaczyć wszystkie filmy na kanale projektu na YouTube.