Politycy tacy jak Bernie Sanders i Alexandra Ocasio-Cortez sprawiają, że socjalizm znów jest fajny. Badanie Gallupa przeprowadzone w sierpniu ubiegłego roku wykazało, że 45 procent Amerykanów w wieku 18-29 postrzega kapitalizm jako coś pozytywnego — tymczasem socjalizm ocenia dobrze aż 51 procent.
Niespodziewany nawrót popularności socjalizmu w USA zbiega się z dwusetną rocznicą narodzin intelektualnego ojca tego ruchu: Karola Marksa.
Videos by VICE
W październiku na Uniwersytecie Nowojorskim odbyła się impreza „On Your Marx” (Do biegu, gotowi, Marks!) — dwutygodniowa fiesta ku czci jubilata, w ramach której odbył się cały wachlarz ekscentrycznych dyskusji, paneli i występów. W duchu międzynarodowej wspólnoty ludu pracującego bilety na wszystkie wydarzenia nie miały ustalonej ceny: każdy dawał tyle, ile mógł lub uznał za stosowne.
Ekipa VICE News przetestowała kilka spośród nietypowych atrakcji festiwalu, w tym chóralne wykonanie Manifestu komunistycznego, marksistowską potańcówkę z kolektywem didżejskim AndrewAndrew oraz pokaz tańca współczesnego „rytualizujący pracę tancerzy”.
Rozmawialiśmy też z gwoździem programu i jedyną prawdziwą gwiazdą rocka marksizmu: Slavojem Žižkiem, który pomógł nam odpowiedzieć na główne pytanie festiwalu: jakie miejsce zajmuje tak radykalny myśliciel, jak Karol Marks w naszych niepewnych czasach?
„Jeśli z nauk marksizmu wyciągniemy jedną lekcję, to będzie to fakt, że walka klas, to podstawowe klasowe napięcie, nigdy nie znika” — wyjaśnił nam Žižek. „A dowodem na to, moim zdaniem, jest zwycięstwo Trumpa”.
By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”. Jesteśmy też na Twitterze i Instagramie.
Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE News
Więcej na VICE: