Artykuł pierwotnie ukazał się na Broadly
Przed każdym okresem przeżywam katusze. Przynajmniej raz w miesiącu budzę się z bólu, po czym po omacku wlokę się do szuflady z bielizną, gdzie trzymam mój najwygodniejszy stanik (mam go odkąd skończyłam 14 lat, ale to głównie dlatego, że w kwestii biustu wiele się od tamtego czasu w moim życiu nie zmieniło).
Videos by VICE
Wiele kobiet cierpi przed miesiączką na bardzo podobne dolegliwości. Wystarczy wejść na dowolne forum zdrowotne, aby znaleźć całe wątki poświęcone przedmenstruacyjnej nadwrażliwość piersi (ból komentatorek bardzo często potęguje to, że ich rubaszni partnerzy nie potrafią wtedy trzymać rąk przy sobie). „Mam wrażenie, jakby każdy nerw w mojej klatce piersiowej stał w ogniu. Ból sięga pach i jest tak wielki, że boję się zdejmować na noc stanik” – napisała jedna z nich.
Jednak czy powszechność takich dolegliwości oznacza, że nie musimy się nimi przejmować? Co jeśli nadwrażliwość biustu przed okresem to objaw jakiegoś innego problemu? „To bardzo częsta i kompletnie naturalna przypadłość, która dotyka sporą część kobiet” – uspokoił mnie doktor Channa Jayasena z Towarzystwa Endokrynologicznego (Society for Endocrinology).
Hej dziewczyno, hej chłopaku! Polub nasz fanpage VICE Polska i bądź na bieżąco!
Dodał również, że tkliwość biustu wynika przede wszystkim z natury kobiecej gospodarki hormonalnej. Podczas gdy organizm równomiernie uwalnia testosteron (czyli męski hormon płciowy) na przestrzeni całego miesiąca, poziomy żeńskich hormonów ściśle zależą od fazy cyklu. W pierwszej jego połowie wytwarzany jest estrogen stymulujący wzrost gruczołów sutkowych (w szczególności przewodów mlecznych), w drugiej zaś progesteron. To właśnie on powoduje, że organizm kobiety, w tym jej biust, zaczyna się przygotowywać do wytwarzania mleka (nie obawiaj się, nie grozi ci laktacja z zaskoczenia – do tego nie wystarczy sam progesteron).
„Piersi reagują zupełnie inaczej na każdy z tych hormonów” – kontynuował doktor Jayasena. „A ponieważ ich poziom zmienia się mniej więcej co dwa tygodnie, wahania we wrażliwości biustu również następują cykliczne. Właśnie taka huśtawka hormonów powoduje przedmenstruacyjną nadwrażliwość”. Korzystając z okazji, zapytałam go, dlaczego teraz moje cycki praktycznie co miesiąc stają w ogniu, chociaż jeszcze jakieś pięć lat temu były równie wrażliwe, co nabotoksowana twarz żony rosyjskiego potentata naftowego.
„W tym obszarze nadal mamy do czynienia z wieloma niewiadomymi” – odpowiedział szczerze Jayasena. „Kobiety w różny sposób reagują na hormony, a sama ich produkcja i wywoływane przez nie objawy w dużej mierze zależą od takich czynników jak waga, wiek czy poziom stresu”. To właśnie fluktuacja masy ciała, ogólny stan zdrowia i osłabiona odporność organizmu związana z procesem starzenia się szczególnie zwiększają przedmiesiączkową bolesność biustu.
Rozwiązanie? „Noś dobrze dobrany stanik i łykaj proszki przeciwbólowe” – doradził Jayasena. Jeżeli to nie pomoże, możesz spróbować uregulować gospodarkę hormonalną za pomocą pigułek antykoncepcyjnych. „Jest to rozwiązanie tymczasowe, dopóki wszystko nie wróci do normy” – zaznaczył. Jednak jeśli twoje sutki zmienią kolor, staną się grudkowate lub zaczną produkować brązowawą wydzielinę, jak najszybciej powinnaś skontaktować się z lekarzem – szczególnie w sytuacji, kiedy zmiany dotkną tylko jedną pierś.
Ze swojej strony mogę polecić jeszcze jedną metodę walki z bólem: zawsze śpij w staniku. Potraktuj to jako radę prosto z serca kobiety, która wie, przez co przechodzisz.
Tłumaczenie: Zuzanna Krasowska
Więcej na VICE: