Choć większość kowbojów występujących w reklamach Marlboro (tzw. Marlboro Men) zmarła na raka płuc, Ed Forbis wciąż wiedzie życie ujeżdżacza na obrzeżach cywilizacji. W latach 80. był jedną z najlepiej rozpoznawalnych twarzy marki papierosów, która przez długie lata budowała swój wizerunek używki dla prawdziwych mężczyzn z Dzikiego Zachodu. Dziś Ed opiekuje się końmi i mułami używanymi przez strażników parku narodowego i przewodników wycieczek. Pomału dobiega siedemdziesiątki i cieszy się swoim prostym życiem z dala od zgiełku wielkiego świata.
W lutym 2016 roku dwoje fotografów: Lola Paprocka i Pani Paul przypadkiem spotkało Forbisa na południowych zboczach Wielkiego Kanionu w stanie Arizona.
Videos by VICE
„Zauważyliśmy go przed sklepem spożywczym w Grand Canyon Village i zapytaliśmy, czy możemy mu zrobić kilka zdjęć. Wrócił kilka minut później i powiedział, że ma wolny dzień i z chęcią oprowadzi nas po okolicy” ‒ wspomina Paprocka. Zdjęcia powstały w domu Forbisa i jego okolicach, zaledwie 50 metrów od skraju kanionu.
Paprocka i Paul nie wiedzieli o dawnym zawodzie Forbisa, zanim go poznali i zagadnęli go z uwagi na jego fotogeniczną aurę. „Był naprawdę interesujący i bardzo prawdziwy” ‒ tłumaczy Paprocka. „Jestem z Polski, a Pani z Australii, więc poczuliśmy się niemal jak w jakimś tanim filmie, gdy po raz pierwszy w życiu osobiście spotkaliśmy prawdziwego amerykańskiego kowboja”.