Gangi meksykańskiego metra

W sobotni poranek na meksykańskiej stacji metra członkowie grupy Panamiur zbierają się na melanż. W za dużych okularach przeciwsłonecznych, z wyżelowaną na irokeza fryzurą, w bojówkach i tiszercie z wielkim numerem 26 – grupie przewodzi Cidel. Liczba na jego koszulce odnosi się do 26 listopada 2010 roku: dnia, w którym Panamiur zostali utworzeni.

Cidela i blisko pięćdziesiątkę innych dzieciaków łączą wspólne upodobania. Sztuczne złote łańcuchy, duże okulary przeciwsłoneczne, neonowe bejsbolówki i rurki. Ich głównym zajęciem jest wyzywanie się z innymi gangami. „Matka Joriego, ta stara kurwa, bierze teraz kąpiel, eee, ooo! Jest bardzo blisko naszego terytorium, eee, ooo! Z wielkim plastikowym kutasem w jednej ręce i ścierą nasączoną klejem PCV w drugiej, eee, ooo! Cały gang mówi, że ją zgwałci, zgwałcimy ją. Zerżniemy ją w dupę! Pierdolona suka!”…

Videos by VICE