Jak alkohol i narkotyki wpływają na nasze życie seksualne

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE UK

Pod koniec zeszłego miesiąca w Archives of Sexual Behaviour (Archiwum Zachowań Seksualnych) opublikowano wyniki studium, w którym badano jak zioło i procenty wpływają na seks. Naukowcy zebrali grupę 24 dorosłych (po 12 kobiet i mężczyzn) i przeprowadzili pogłębione wywiady na temat ich seksualnych doświadczeń pod wpływem każdej z substancji.

Videos by VICE

Dr Joseph Palamar, profesor asystent Zdrowia Społecznego i badacz substancji psychoaktywnych na Uniwersytecie Nowojorskim (NYU) kierował grupą badawczą odpowiedzialną za studium, ale z początku nie był pewien, czy wyniki nadają się do publikacji. „Próbka w postaci 24 osób jest raczej niewielka” – powiedział mi przez Skype’a. „Właściwie to tylko badania pilotażowe. NYU zapewniła nam fundusze, byśmy mogli wykorzystać wyniki do ubiegania się o większy grant”.

Jeśli chodzi o alkohol i seks wyniki badań nietrudno przewidzieć: dzięki procentom stajesz się bardziej otwarty i towarzyski, co oznacza, że łatwiej ci znaleźć kogoś chętnego na rozbierane zapasy. Wzrasta też prawdopodobieństwo ryzykownych zachowań seksualnych i wyrzutów sumienia po stosunku.

Jednak w przypadku zioła niektóre rezultaty były dość zaskakujące. „Niektórzy uczestnicy utrzymywali, że nielegalność marihuany miała ułatwiać zachowania seksualne” – powiedział dr Palamar. „Alkohol możesz spożywać praktycznie wszędzie, o ile jesteś pełnoletni. Marihuany nie możesz zapalić w miejscu publicznym – musisz poszukać przestrzeni prywatnej, a nawet »intymnej«, w której nie grozi ci aresztowanie. Jeśli jesteś z osobą, która cię pociąga np. w pokoju w akademiku, to znaczy, że znaleźliście się sam na sam w intymnym otoczeniu i razem robicie coś zabronionego. Uczestnicy podkreślali, że takie okoliczności mogą prowadzić do seksu”.

Badanie przeprowadzono w Ameryce, która pod wieloma względami przypomina Europę, ale pod innymi drastycznie się różni. Chciałem porozmawiać z ludźmi po tej stronie wielkiej wody, by dowiedzieć się, jak kilka tysięcy kilometrów może wpłynąć na poglądy na temat seksu, zioła i gorzały.

Martha, 29-letnia instruktorka jazdy konnej powiedziała, że „jest kolosalna różnica”, jeśli chodzi o seks pod wpływem tych dwóch używek. „Po alkoholu spada wrażliwość” – wyjaśniła. „Możesz czuć lekkie odrętwienie, w zależności od tego ile wypiłeś. Mam wrażenie, że po marihuanie moje orgazmy są dużo głębsze”.

Philipa, 26-letnia administratorka, jest podobnego zdania. „Po trawie jesteś bez wątpienia trochę bardziej pobudzony, wrażliwszy na dotyk. Seks niesie wtedy dużo więcej przyjemności niż po alkoholu. Pewnie dlatego, że zazwyczaj chcesz się upalić z kimś, kogo dobrze znasz, z kim masz lepszy kontakt – a to dla mnie oznacza lepszy seks. Pijackie przygody na jeden wieczór często wiążą się z naprawdę beznadziejnym seksem”.

Te opinie znajdują potwierdzenie w wynikach badań. „Uczestnicy donosili, że »czuli« seks pełniej, gdy byli pod wpływem marihuany” – powiedział dr Palamar. „Odczuwali większe przywiązanie do drugiej osoby i byli fizycznie bardziej wrażliwi, więc czerpali więcej przyjemności z seksu. Jak dobrze wiadomo, alkohol ma dokładnie odwrotny efekt: przytępia uczucia i zmysły”.

Carl, 26-letni grafik, zgodził się z Philipą, ale pośpieszył z uwagą, że określona odmiana zioła może mieć wpływ na zmysłowe doznania. „Seks po trawie po prostu jest przyjemniejszy. Jesteście lepiej zgrani z partnerem na poziomie emocjonalnym i duchowym, więc łatwiej wam się porozumieć” – wytłumaczył. „Jednak myślę, że to zależy od tego, co palicie. Jeśli sativę, po której nie czujesz się jak przykuty do kanapy, seks może wypaść naprawdę świetnie. Jeśli jednak mocarną indicę, możecie oboje zanurzyć się w myślach tak głęboko, że nie będziecie w stanie nawet poruszyć palcem. Nie to, że ja miewam z tym problem”.

Dr Palamar przyznaje, że konkretna odmiana zioła może wpłynąć na doznania. „Napisaliśmy o tym w podaniu o większy grant – potrzebowalibyśmy większej próbki, żeby to przebadać” – powiedział. „To jedno z ograniczeń, którymi nie mogliśmy się zająć: różne rodzaje marihuany i alkoholu. To bardzo dobra uwaga”.


Nie tylko o seksie i dragach. Polub nasz fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco.


Maria, 26-letnia agentka nieruchomości, zauważyła, że seks po spaleniu dżointa jest ogólnie lepszy, ponieważ, jak wynika z jej osobistych doświadczeń, mało kto wtedy ma kłopot, by stanąć na wysokości zadania. „Gdy się upiję, często mam problemy z nawilżeniem, a chłopakom nie staje” – powiedziała. „Po kilku blantach coś takiego nigdy się nie zdarza”.

Nie wszyscy z takim zapałem wypowiadali się o magicznych efektach marihuany. Roy, 22-letni pielęgniarz, jest zdania, że „o ile nie wypijesz tyle, że zupełnie ci nie staje”, odrobina alkoholu może ci pomóc przestać się martwić i pójść z kimś do łóżka. „Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś powiedział: »Spotykam się dziś z tą dziewczyną – zapalę sobie kilka skrętów, bo trochę się denerwuję«”.

Ma trochę racji: po trawie u wielu ludzi uwaga przesuwa się do wewnątrz, a nie na zewnątrz, ku osobie, z którą mogliby uprawiać seks. Wielowiekowe doświadczenie podpowiada, że po odpowiedniej dawce gorzały przelecisz praktycznie każdego, kto ci się nawinie.

„Wielu mężczyzn faktycznie przyznało, że mają więcej pewności siebie po alkoholu, a niektóre kobiety twierdziły, że czują się bardziej atrakcyjne” – powiedział dr Palamar. „Marihuana działa nieco inaczej; uczestnicy mówili, że są po niej bardziej samoświadomi. Kolejnym ograniczeniem, z którym musieliśmy się zmagać, oprócz tego, że wszyscy biorący udział w badaniu byli heteroseksualni, był mały rozmiar próby, przez co nie mogliśmy wziąć pod uwagę poziomów spożycia. Jeśli ktoś nie jest przyzwyczajony do palenia zioła, może odczuwać niepokój, a nawet paranoję, co ma spory wpływ na jakość doznań seksualnych”.

Sytuacja przedstawia się zatem następująco: wyniki studium niemal całkowicie pokrywają się z doświadczeniami wszystkich moich rozmówców. Jednak, jak zauważyli Carl i dr Palamar, by w pełni zrozumieć wpływ obu używek na seks, należy przeprowadzić zdecydowanie szerzej zakrojone badania.