Lego porno: fetysz, który zniszczy twoje dzieciństwo

„Jeśli coś istnieje, istnieje też porno z tym związane” — tak głosi 34. Reguła internetu. Nasza nieustraszona dziennikarka Samantha Cole z uczuciem zgłębia bardzo specyficzne fetysze, które można znaleźć w sieci.

Linki i filmy zamieszczone poniżej niektórzy mogą uznać za nieodpowiednie dla czytelników poniżej 18. roku życia.

Videos by VICE

Gdy dzieci ustawiają lalki i figurki w dziwne, nieco erotyczne pozy, stanowi to część ich procesu dojrzewania i przemiany w dorosłe, świadome swej płci ludzkie istoty. Zdarza się jednak, że ktoś nie wyrośnie z wyuzdanych zabaw z figurkami. Zdarza się też, że zostanie artystą lub zainteresuje się animacją poklatkową. I tak dochodzimy do Lego porno.

Agalmatofilia, zwana też kompleksem Pigmaliona, oznacza pociąg seksualny do figury, lalki lub innego człekokształtnego przedmiotu (mówił o tym już Sienkiewicz — przyp. red.). Gumowe lale też po części zaliczają się do tego fetyszu, a erotyzacja ludzików Lego to chyba swego rodzaju mieszanka obydwu tych rzeczy.

Im dłużej szukasz pornografii z Lego, tym więcej jej widzisz, a im więcej jej widzisz, tym częściej i głębiej zastanawiasz się, jakie są szanse, że ktoś ci bliski (fizycznie lub duchowo) właśnie w ten sposób zaspokaja swoje perwersje. Subreddit poświęcony Lego porno ma 725 subskrybentów i tylko 15 postów w ciągu 5 lat — jednak w tym przypadku nacisk kładziony jest nie na ilość, a raczej na jakość, co każe się domyślać, że odbiorców tego rodzaju pornografii jest znacznie więcej niż twórców.

Istnieje Big Lego Porn Album (Wielki Album Lego Porno), cudowna skarbnica pełna najwspanialszych przykładów klockowej erotyki: od krótkich komiksów w stylu „New Yorkera” ukazujących prostytucję w świecie Lego, po krzyżówki Lego z japońskimi mackami. Kilka spośród obrazów zawiera znak wodny drew.corrupt.net, który obecnie przekierowuje na japońskojęzycznego bloga o czyimś raczkującym dziecku. Nic o zapinających się ludzikach Lego. Album zebrał ponad 34 tys. odsłon.

W wątku r/legoporn można natrafić na kilka całkiem zmyślnych postów z r/bdsm z klockami w roli głównej. Drugi fandom wyraźnie obecny w tym subreddicie to Harry Potter.

Spora część Lego porno składa się z fanartu opartego na postaci Lucy/Żylety z filmu Lego: Przygoda z 2014 roku. Nie trzeba się długo zastanawiać, by zrozumieć, dlaczego ludzi kręci Żyleta. W oryginalnej wersji głosu udziela jej Elizabeth Banks (w polskiej Ewa Andruszkiewicz), jest zadziorna, wygadana i odgrywa rolę obiektu westchnień/zakazanego owocu głównego bohatera. W dodatku ubiera się w obcisły, rozpinany z przodu na całej długości skórzany kombinezon. No błagam. Wygląda, jakby mogła ci odgryźć klejnoty, a ty byś jej jeszcze podziękował.

Są też poklatkowe animacje. Dzieło jutuberki Kimberly Regan zatytułowane po prostu Lego Porn, przesłane w 2007 roku, to wariacja na temat klasycznej formuły „dostawca pizzy” z lat 70. Nagranie zgromadziło ponad milion odtworzeń. Czasem trudno odróżnić żarty i parodie prawdziwej pornografii wykorzystujące klocki od prawdziwego fetysza Lego, tu jednak mamy chyba do czynienia z tą pierwszą opcją.

To wszystko bardzo ładnie, ale szczytowe osiągnięcie tej formy wyrazu to bez wątpienia French Anal Lego Sluts 7 (Francuskie analne Lego dziwki 7), artystyczny film zamieszczony na portalu PornHub. Anonimowy reżyser dodał swoim klockowym aktorom piersi i penisy z modeliny dla uzyskania większego realizmu. To prawdziwe dzieło sztuki, a wieża Eiffela widoczna za oknem stanowi miły akcent.

Nie wypada mi nie wspomnieć o artystycznym dorobku Alexa Eylara, który ustawia ludziki Lego tak, by odtworzyć komentarze z portali porno, z zabawnym, a czasem przerażającym efektem. Nie do końca „Lego porno”, ale z pewnością leży gdzieś w uniwersum klockowej pornografii.

Poprosiłam Carolanne Marcantonio, doświadczoną terapeutkę i współzałożycielkę nowojorskiego ośrodka Wiser Sex Therapy, by pomogła mi zanalizować Lego porno jako fetysz. „Odcienie seksualności są rozległe i nieprzebrane” — odpowiedziała mi w mailu. „Ktoś może ustawiać klocki Lego w takich pozycjach, bo dla niego to po prostu ekscytująca zabawa. Inny będzie to robił, ponieważ w ten sposób odczuwa seksualne podniecenie. Nie musi to koniecznie wiązać się z klockami Lego; może tu chodzić bardziej o zgłębianie upokorzenia i poniżenia”.

Ustawianie człekokształtnych figurek w seksualnych lub poniżających sytuacjach może być dla niektórych pociągające jako sposób na odegranie scenariuszy, których nie mogą zrealizować w prawdziwym życiu, jak wyjaśnia Marcantonio. „Oczywiście takie fantazje można też zgłębiać w rzeczywistości, jednocześnie pamiętając o bezpieczeństwie, rozsądku i obopólnej zgodzie” — kontynuuje Marcantonio. „Jednakże nie każdy potrafi przeskoczyć od zabaw z klockami do prawdziwego doświadczenia z drugą osobą. Prawdopodobnie niektórzy spośród zabawiających się w ten sposób Lego tak naprawdę tego nie chcą. Może ich podniecenie wywodzi się z samych zabawek. Nie będziemy mieli pewności, dopóki ich o to nie zapytamy. A nawet wtedy niekoniecznie otrzymamy świadomą odpowiedź”.


By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”


Wirtualne, oparte na klockach i cegiełkach, podobne do Lego światy takie jak Minecraft czy Roblox znacznie ułatwiają symulację fetyszy i aktów seksualnych za pomocą interaktywnego środowiska. Trochę jak „bara-bara” w Simsach, tylko bardziej… kanciaste.

Wysłałam maila do Grupy LEGO z prośbą o komentarz w kwestii tej konkretnej grupy swoich konsumentów. Dlaczego zdaniem twórców klocków ich produkt tak silnie pociąga niektórych fanów?

„Dziękujemy za kontakt” — odpisał rzecznik LEGO. „Nie mamy nic do powiedzenia w tym kontekście, ponieważ w żadnej mierze nie odnosi się to do nas ani do tego, na czym skupiamy się jako firma”.

Dość oschła odpowiedź, zwłaszcza w porównaniu z tym, co rzeczniczka LEGO Emma Owen powiedziała w 2016 roku w wywiadzie dla „Daily Star”:

„Każdego dnia widzimy, jak fani budują i tworzą wszelkiego rodzaju projekty z produktów LEGO®. Czasami tworzą coś, czego my byśmy nigdy nie zrobili, w końcu jesteśmy firmą produkującą zabawki dla dzieci. Jednak na tym właśnie polega zabawa LEGO: każdy może zbudować wszystko, co tylko podsunie mu wyobraźnia”.

Artykuł pierwotnie ukazał się na Motherboard


Więcej na VICE: