Polskie tatuaże w walce z homofobią

Homofobia wciąż ma się w Polsce dobrze, niestety. Nie trzeba daleko szukać przykładów, wystarczy przypomnieć prymitywne twitty białostockich radnych, którzy ostatnio szydzili publicznie pod zdjęciem Roberta Biedronia. To smutne, gdy taki przykład idzie z „góry”, dając społeczeństwu złudne przeświadczenie, że wszystko jest okej. No więc nie jest okej. Dlatego Kampania Przeciw Homofobii startuje z akcją, w której polscy tatuatorzy i tatuatorki będą wspierać swoją pracą środowisko LGBT w Polsce.

Paweł Bobrowicz z Blackstar studio przy pracy w klubie Pogłos

W niedzielne popołudnie udałem się do warszawskiego klubu Pogłos, gdzie oficjalnie wystartowała akcja „Tatuaże przeciw homofobii“, by zobaczyć dziewięcioro artystów przy pracy, poprawić sobie samopoczucie panującą na miejscu ciepłą atmosferą i porozmawiać o akcji z jedną z jej współtworczyń ‒ Franciszką Sady z KPH.

Videos by VICE

VICE: Dlaczego tatuaże?
Franciszka Sady: W grudniu zeszłego roku robiliśmy akcję rozdawania broszur sojuszniczych ‒ informujących osoby heteroseksualne o tym, jak mogą wspierać osoby LGBT. Robiliśmy to w 10 klubokawiarniach w 10 największych miastach w Polsce. W tym roku postanowiliśmy zrobić to samo, ale w studiach tatuażu w ośmiu miastach.

Uzbierane dzisiaj pieniądze zasilą Kampanie Przeciw Homofobii, zgadza się?
Tak, niestety obecna sytuacja w Polsce, spowodowana działaniami partii zasiadających w Sejmie, jest dla nas nieciekawa, bo powstał pomysł, by odcinać finansowanie organizacji pozarządowych. Dlatego staramy się uświadomić ludziom, że ich wsparcie jest dla nas niezbędne, bo za chwilę możemy nie mieć środków na dalszą działalność.

Autor tatuażu: Marcin Domański ze studia Stara Baba Tattoo

Czy KPH jest zagrożone?
Jeżeli pomysł polityków dotyczący kontroli funduszy zagranicznych wspierających organizacje społeczne wejdzie w życie, to niewykluczone, że tak.

Jak studia tatuaży zareagowały na pomysł waszej akcji?
Reakcje były różne – od bardzo pozytywnych po odmowy. Zaangażowały się studia m.in. z Warszawy, Wrocławia czy Łodzi. Tatuatorzy z tych miast wspierają walkę z homofobią i naszą akcję potraktowali jako możliwość zamanifestowania swoich postaw. Nie udało nam się znaleźć żadnego studia w Lublinie i w Gdańsku. Część tatuatorów nie chciała się w to angażować, ponieważ przychodzą do nich różni klienci i bali się, że udział w akcji mógłby zaszkodzić ich biznesowi – chociaż prywatnie wspierają nasze działania.

Dziękuję za rozmowę.


VICE Polska jest oficjalnym partnerem akcji „Tatuaże przeciw homofobii”. Więcej o akcji przeczytasz TUTAJ

Bądź z nami na bieżąco, polub nasz fanpage VICE Polska

Możesz też śledzić autora tekstu na jego profilu na Facebooku