Zdjęcie udostępnione przez Pornhub
Belle Knox to objawienie branży porno z 2014 roku, ale bynajmniej nie zawdzięcza sukcesu wygibasom przed kamerą. Od zeszłego miesiąca, kiedy studentka Uniwersytetu Duke’a pokazała twarz i ujawniła swój pornopseudonim w felietonie XoJane, zdążyła już wystąpić w „The View”, doprowadziła Dr. Drew na skraj samobójstwa, zatańczyła w nowojorskim klubie ze striptizem i zgodziła się poprowadzić reality show w sieci pt. „The Sex Factor”.
Videos by VICE
Kariera Belle rozwija się w łatwy do przewidzenia sposób. Dziesięć lat po programie „Proste życie” z Paris Hilton w jednej z głównych ról naturalną rzeczą dla laski zamieszanej w seksskandal jest zbijanie kapitału na nadszarpniętej reputacji w różnego rodzaju reality show i medialnych wygłupach. Jedna z ostatnich propozycji zawodowych Knox to jednak zabieg marketingowy zupełnie nowego rodzaju. Tego lata Knox porzuci Karolinę Północną i szkolne podręczniki, żeby przeprowadzić się do Montrealu i zostać nową stażystką w Pornhub.
O ile to posunięcie świadczy o sprycie właścicieli witryny Pornhub (już sama informacja o zatrudnieniu nowej pracownicy zapewni dystrybutorowi pornoli zainteresowanie mediów), to nieco dziwi w przypadku Knox. Dzięki pracy w Pornhub pierwszych dwóch stażystów zyskało status drugoligowych celebrytów w sieci, a po wyschnięciu źródełka z łatwością znajdowało zatrudnienie w charakterze specjalistów od marketingu dla portali społecznościowych. Ale Knox nie potrzebuje ani koneksji, ani kasy. W przeciwieństwie do studentów, którzy latem zamierzają odbyć staż, ta dziewczyna już ma dobrze płatną pracę.
Staż Knox wkurzył część jej kolegów i koleżanek z branży. Wprawdzie Knox powiedziała w rozmowie z Daily Dot, że jej zdaniem Pornhub napędza sprzedaż w firmach działających w przemyśle pornograficznym, jednak ludzie z branży twierdzą, że witryna sprzyja piractwu. Knox może i ma rację (większość wytwórni pornosów reklamuje się na portalach pokroju Pornhub), jednak obecnie nie stać jej na wywoływanie podobnych kontrowersji. Jej świeżo zdobyta zła sława i lukratywne propozycje udziału w reklamach wystarczająco napsuły krwi innym aktorom porno. To trudna branża, w której niewielu osobom udaje się wybić. W brutalnym felietonie opublikowanym na Short and Sweet NYC jedna z aktorek porno, niejaka Belle Noir, zarzuciła Knox spóźnianie się na plan, dodając, że to „despotka, która często zachowuje się po chamsku wobec współpracowników”.
Czy Knox zdecydowała się na staż dla Pornhub, bo jest naiwną osiemnastolatką, która bierze, co popadnie, i tym samym rujnuje swoją przyszłość? A może jak inni studenci, którzy tego lata będą odbywać staż, postrzega tę pracę jako szansę na rozwój umiejętności, które później pomogą jej w karierze? Postanowiłem do niej zadzwonić i spytać się o to osobiście.
VICE: Jak udało ci się zdobyć ten staż?
Belle Knox: Kiedy dotarło do mnie, że stałam się największą gwiazdą Pornhub – najczęściej oglądaną modelką numer jeden – postanowiłam pogadać z szefami o promocji witryny. Po jakimś czasie odpowiedzieli mi: „Superpomysł, ale mamy jeszcze lepszy. Może chciałabyś się więcej dowiedzieć na temat branży, promocji, reklamy i marketingu na portalach społecznościowych?”. I tak zaproponowali mi staż w firmie.
Czy zgodziłaś się odbyć staż, bo chcesz w pewnym momencie przejść na drugą stronę kamery, czy może uważasz, że dzięki stażowi łatwiej ci będzie wypromować własną markę
Znajomość tajników branży pozwoli mi odnieść większy sukces w biznesie. Za chwilę na rynku pojawi się moja linia pornozabawek, więc przyda mi się wiedza z zakresu promocji marki. Jednak zawsze chciałam zostać prawniczką i tego się trzymam.
Jak odnosisz się do oskarżeń kierowanych pod adresem Pornhub, według których witryna szkodzi branży?
Wystarczy jeden rzut oka, żeby się zorientować, że Pornhub współpracuje z wieloma firmami z przemysłu pornograficznego. Większość najważniejszych firm z branży zamieszcza na portalu swoje reklamy. Z tego, co wiem, istnienie takich darmowych kanałów porno w sieci wcale nie zniechęca internautów do rejestrowania się na płatnych stronach. Pornhub jest jak przystawka do dania głównego, czaisz? Dzięki takim portalom firmy z branży porno mają reklamę, bo po obejrzeniu kilku minut filmiku ma się ochotę pójść na całość.
Potwierdzam. Zapłaciłem za dostęp do całego pornosa po obejrzeniu zwiastuna na takim właśnie portalu. Czy Pornhub płaci ci za robotę?
Tak. Dostaję comiesięczną pensję. Niestety, wszystko idzie na studia.
Czy samodzielnie opłacasz czesne, mieszkanie i resztę?
Utrzymuję się sama.
Dostajesz jakąś pomoc finansową czy za studia na uniwerku płacisz wyłącznie z własnej kieszeni?
Coś tam dostaję, ale w przyszłym roku to się skończy, bo pracuję w branży porno i mam stały dochód. Czesne to 60 tysięcy dolarów rocznie.
Jak to jest być sławną i jednocześnie chodzić na uniwerek?
To czysty surrealizm. Czasem budzę się rano i nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Kiedy dzisiaj wracałam do akademika, zauważyłam, jak jakiś dzieciak robi mi zdjęcie, myśląc, że nie patrzę. Ale większość ludzi traktuje mnie normalnie.
Czy masz wrażenie, że prowadzisz podwójne życie?
Zdecydowanie tak. Jak Miley Cyrus. Nawiasem mówiąc, nakręciłam pornosa z sobowtórem Miley.
Czy twoim zdaniem studia feministyczne, na które uczęszczasz, okażą się przydatne podczas stażu w Pornhub?
Pornhubowi zdarzały się rasistowskie i seksistowskie wpisy na Twitterze. Podczas mojego stażu takie rzeczy nie będą miały miejsca. Już ja tego dopilnuję.
Czy uważasz, że inne gwiazdy porno mają prawo cię krytykować, bo pracujesz w branży tylko po to, żeby mieć na czesne, i nie zależy ci na karierze w stylu Jenny Jameson czy Asy Akiry?
Większość dziewczyn nie myśli o pracy w branży porno jako o karierze. Znam sporo lasek, które są w tym biznesie wyłącznie dla zarobku albo tylko przez dwa lata. Chcą się trochę zabawić, a potem znaleźć sobie poważny zawód. Tak naprawdę nie ma wielu zawodowych gwiazd porno. Kariera w tej profesji przecież nie trwa wiecznie. Absurdem byłoby myśleć, że to robota na całe życie. Gdyby moim jedynym celem w życiu były występy w filmach porno, można by mnie nazwać pustą lalą. Tymczasem ja stawiam na edukację i wciąż szukam nowych możliwości rozwoju, żeby zapracować sobie na lepsze życie. I za to spotyka mnie krytyka.
Czy dzięki swojej popularności masz bardziej uprzywilejowaną pozycję od forsiastych studentów z Duke, którzy będą tego lata odbywać staż za friko?
Pytasz, czy mam z górki? Wciąż sama płacę za czesne. Średni roczny dochód niektórych studentów na uczelni wynosi 350 tysięcy dolców, więc nie odnoszę wrażenia, że mam łatwiej niż inni. Czuję się szczęściarą, bo otrzymałam wielką szansę od losu, ale nie wiedzie mi się lepiej od innych studentów na uniwerku. Co innego ci, którzy nie muszą sami opłacać czesnego, bo robią to za nich rodzice. Tym to dopiero zazdroszczę.