Jak mówi stare przysłowie „W Saskatoon nie znajdziesz nic prócz dziwek i hokeistów”, ale mimo tej ponurej reputacji, istnieje także drugie dno z czystą rock n’rollowo-imprezową rozpustą w klimacie, który zrozumieć mogą jedynie ludzie z prowincji. Saskatchewan to miejsce izolacji, gdzie nikogo nic nie obchodzi – ośmiomiesięczna zima przy temperaturze -40 sprzyja wielu domowym rozrywkom (sex, narkotyki i Jenga), a krótkimi okresami lata można się zachłysnąć, jakby nie było słowa „umiar”.