“Nad 15. edycją Tofifest pracowaliśmy ze szczególną czułością: mamy dla Was nie tylko 175 świetnych filmów z całego świata, ale też dwa niezwykłe koncerty ” – chwalą się organizatorzy. O ile przy selekcji filmowej kierowano się dwoma od lat przyświecającemu wydarzeniu hasłami – szukano dzieł niepokornych (stąd zaproszenie dla Marka Koterskiego, powrót do klasyków w rodzaju “Taksówkarza” i “Leona Zawodowca”, ale też np. obrazy poświęcone Johnowi McEnroe i Vincentowi Van Goghowi) i oryginalnych (nowe kino japońskie i indyjskie, selekcja filmów fińskich, irańskie bądź somalijskie pozycje w części konkursowej), tak koncerty miały “wywrócić do góry nogami myślenie o muzyce filmowej”.
MFF Tofifest to festiwal przede wszystkim filmowy, ale w tym roku powołaliśmy do życia również nowe pasmo Energia Muzyki Filmowej. Nie jesteśmy festiwalem interdyscyplinarnym, jedynie wychodzimy naprzeciw zainteresowaniom ludzi, którzy nie tylko są kinomanami, ale także fascynuje ich muzyka, która również nam organizatorom jest sercu bliska. Zależy nam na dotarciu do jak najszerszego grona publiczności, stąd właśnie z myślą o nich poszerzamy formułę naszego programu – mówi dyrektor festiwalu Kafka Jaworska.
Videos by VICE
Zaczyna się z wysokiego C. 21 października (sobota) o godz.21 w CKK Jordanki koncert otwarcia uświetnią Katarzyna Nosowska, Joanna Czajkowska-Zoń, O.S.T.R. i Krzysztof Iwaneczko. Zaproponują przekrój przez ścieżki dźwiękowe filmów Krzysztofa Krauzego, Ridleya Scotta i Quentina Tarantino Występ wieńczący imprezę (28 października, godz. 12, CKK Jordanki) to szansa posłuchania Pauliny Przybysz, Ani Karwan, Krzysztofa Zalewskiego i chóru Astrolabium w repertuarze Anny Dudley, Wendy Carlos, Vivian Kubrick, Mici Levi oraz Rachel Portman. Wykonane będą utwory m.in. z “Armageddonu”, “Pearl Harbour”, “Władcy Pierścieni”, “Lśnienia” i “Tańcząc w ciemnościach”
Mottem koncertu finałowego jest “Muzyka jest kobietą”. To również tytuł towarzyszącego pasma filmowego z obrazami do których ścieżkę dźwiękową stworzyły kobiety. Kto uważnie wczyta się w program zauważy zresztą, że akcentów muzycznych jest więcej, choćby poświęcony zespołowi Grzegorza Ciechowskiego film Ryszarda Krauzego “Republika – narodziny legendy” (27 października, godz. 19.45, Cinema City) albo pokazy klipów Organka, B.O.K., Paco Sarra, Sofy i Pchełek. Teledyski wybrano nieprzypadkowo.
Było dość psychodelicznie. Impreza, która odbywa się na planie jest w stu procentach prawdziwa. Ognisko, konsumpcja chłodnika, malowanie czołgu – wszystko działo się równolegle. Przez pierwsze cztery godziny kręciliśmy tylko scenę z trabantem więc jak ekipa dotarła na drugi plan, to impreza już była mocno rozkręcona – wspomina (zadowolona z rezultatu kolektywnej pracy nad kręconym pod Toruniem “Miksują dziewki”) Marta Rogalska, wokalistka eksperymentujących z folkiem Pchełek, które właśnie wydały album “Słonko”.
Jeżeli przytłacza Was obszerność programu Tofifestu, Kafka Jaworka ma dla Was dobrą radę:
– Specjalnie z myślą o zabieganych, zagonionych w codzienności widzach stworzyliśmy w tym roku pasmo filmowe o nazwie ‘MUST SEE MUST BEE’, w ramach którego pokazujemy perełki wyselekcjonowane spośród oferty wielu festiwali filmowych, takie, które zaginęły w tłumie, choć znajdą się tam również tytuły absolutnie przedpremierowe, których jeszcze w polskich kinach nie było – mówi dyrektorka.
Cóż, nic tylko przyjechać do Torunia! Na to, że Tofifest kiedykolwiek przyjdzie do Was nie ma co liczyć, bo jest mocno zakorzeniony w toruńskiej tkance miejskiej, a organizatorzy nie wyobrażają go sobie gdziekolwiek indziej.
Więcej informacji o programie i biletach znajdziecie na stronie festiwalu.
Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.