Spreepark został wybudowany w dzielnicy Treptow-Köpenick po wschodniej stronie muru, w dawnym NRD i oddany do użytku w 1969 roku. Położony nad brzegiem Szprewy, pośród drzew, stał się swoistą odskocznią dla zmęczonych szarym krajobrazem miasta Berlińczyków. Szybko zyskał popularność i po upadku muru berlińskiego odwiedzało go rocznie nawet 1,5 miliona osób. Uwielbiany był przez gromady rodzin z dziećmi, zakochane pary oraz młodych ludzi, którzy szukali niecodziennych wrażeń. Dobra passa nie trwała jednak długo. Pod koniec lat 90. park zaczął przynosić straty, a właściciel Norbert Witte popadł w finansowe tarapaty. Zamknął park w 2002 roku i uciekł przed wierzycielami do Peru, gdzie otworzył kolejny park, ale też szybko stał się ważną figurą peruwiańskiego kokainowego światka. Został aresztowany w 2004 roku za przemyt kokainy o wartości 21 mln dol., którą ukrył w latającym dywanie – jednej z atrakcji w jego parku.
Spreepark w Berlinie jest miejscem opuszczonym i ogrodzonym, bez trudu można się dostać do środka. Kolorowe budynki, dinozaury bez głów lub ogonów, od dawna nieczynne kolejki – jedyne co psuje nastrój to wycie psów z pobliskiego schroniska. Wycieczkę do Spreepark polecam szczególnie w sezonie letnim.